Do mojego powrotu do blogowego świata,
zmotywował mnie prezent,
który wczoraj dostałam od Lucy :)
I mimo tego, iż jedna z nich nie dotarła w całości
i jest jedynie wspomnieniem po kuli :(
nie zmniejszyło to mojej dzikiej radości, po odpakowaniu paczki :)
Lucy, kochana moja,
pięknie Ci dziękuję za przeuroczy prezent,
za cierpliwość i Twoje ciepłe myśli :)
Muffinka z truskaweczką dołączyła do reszty kul,
a jej "brat torcik",
stoi sobie na kuchennej półce z różnościami,
i cieszy moje oczy :)
I na koniec jeszcze mój przepędzacz zimy
i zaklinacz wiosny :)
Może pomoże?
Serdecznie Wam dziękuję,
że mimo mojej nieobecności,
pamiętaliście o mnie :)
To niezwykle miłe uczucie :)
Pozdrawiam Was ciepło i wiosennie,
mocno już zmęczona, tą nieco przydługą zimą :)
Miły prezent ^^
OdpowiedzUsuńI ja posiadam w swej skromnej kolekcji śniegowych kul takiego torcika :) To zdecydowanie moja ulubiona kula i również najświeższy okaz ;)
Ta przydługa zima musi w końcu odpuścić ... Czekam na to niecierpliwie, ciesząc się podobnymi drobiazgami :)
Pozdrawiam.
Też uwielbiam śniegowe kule.
OdpowiedzUsuńPrzeganiam zimę jak mogę otaczając się kolorami, kwiatami i gałązkami przyniesionymi z lasu, które zaczynają się zielenić.
Szkoda, że stłukła się ta fajniejsza :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wróciłaś na dłużej?!
:***
Ojejku! Jakie cudne babeczki! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już wróciłaś do nas na dobre...
Zapraszam Cię na moje candy:
http://blogowanko-jagodzianka.blogspot.fr/2013/03/jajcarski-tydzien-dzien-siodmy-bardzo.html
Sliczny prezent..zycze zeby przepędzacz zimy, wiosne przywolal :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zdrowych i Pogodnych Świąt spędzonych w gronie najbliższych ;) oraz mokrego dyngusa ! Wesołego Alleluja :)
OdpowiedzUsuń