Wyszperałam w garażu kawałek sosnowej deski
i własnoręcznie, za pomocą wyrzynarki do drewna,
zamieniłam w serce.
:)
Później był papier ścierny i dłuuuuugie szlifowanie brzegów,
bo wyrzynarkę do drewna miałam w ręku pierwszy raz...
Tak moje serce wygląda teraz:
Nadal jest trochę krzywawe, ale już takie zostanie.
To dopiero początek prac z tym drewienkiem.
Żeby je troszkę poharatać muszę jeszcze użyć szczotki drucianej.
Potem czarna farba,
świecą po brzegach,
dwie warstwy białej zmieszanej z pastelową orchideą,
papier ścierny... i zobaczę
co jeszcze przyjdzie mi do głowy :)
Przy pomyślnych wiatrach za kilka dni pokażę co z tego wyszło :)
Pozdrawiam :)
jest śliczne... a to że krzywe to mało ważne! Ważne natomiast jest żę zrobione z sercem ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
piękne! Zazdroszczę ludziom którzy potrafią takie cudeńka tworzyć 8)) Ja mam dwa lewe kołki zamiast rąk 8)
OdpowiedzUsuńWow! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to że jest krzywe i ten ciemniejszy słój :)
Super. Czyli jednak masz predyspozycje co do rękodzieła :)
Zapowiada sie wspaniale;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
śliczne lubię takie surowe drzewo ...lubię to za mało powiedziane
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuń