Przetworzyłam dziś nieco dyni :)
Po raz pierwszy wykorzystałam dynię do czegoś innego,
niż dekoracja na halloween ;)
Najpierw upiekłam czekoladowe ciasto z dynią,
ale nie zdążyłam tego zarejestrować ;)
Bardzo prosty przepis, a smak...
mmm... niesamowity.
Na pewno zrobię je jeszcze nie raz, bo jest pyszne
:)
Drugi pomysł na dynię to utopienie jej w occie ;)
Procedura prostsza niż budowa młotka ;)
Przede wszystkim potrzebna nam będzie dynia.
ja miałam początkowo 2 kg,
ale starłam dwie szklanki, bo potrzebowałam do ciasta,
więc myślę, że zostało mi tak mniej więcej ~ 1,5 kg.
Nie mam niestety wagi,
ale Mikołaj obiecał mi w tym roku na Gwiazdkę,
Ale ja przecież nie o tym chciałam ;)
Wracając do mojej dyni w occie...
potrzebujemy dynię
1 szklankę octu 10%
ja uwielbiam tematy korzenne więc dałam 20 goździków
5 ziarenek ziela angielskiego
15 kopiastych łyżek
cukru
5,5 szklanki wody (nie mogłam się zdecydować czy dać 5 czy 6)
i trochę soli (ja dodałam połowę tego co daję do gotowania ziemniaków,
czyli płaską łyżeczkę)
Dynię obrałam i podziabałam na kostkę,
a właściwie na równoległoboki o podstawie prostokąta (uwielbiam matematykę ;),
bo jakoś tak łatwiej mi było.
Widać to na następnych zdjęciach.
W tak zwanym międzyczasie, zagotowałam wodę, posoliłam
(wodę solę jak się zagotuje, bo wieść gminna niesie, że nieposolona woda szybciej się gotuje
i lepiej wpływa na kondycję garnka),
do gotującej się wody wrzuciłam pokrojoną dynię,
postałam przy niej, aż się zagotowała,
po zagotowaniu wody natychmiast wyłowiłam łyżką cedzakową dynię
i zapakowałam ją do słoików.
Do pozostałej, po obgotowaniu dyni wody, dodałam goździki,
ziele, cukier, ocet i zagotowałam...
Słoiki z dynią zalałam mieszanką,
wrzuciłam do każdego po jednym ziarenku ziela i kilka goździków...
szybko zakręciłam słoiki i ustawiłam je na ręczniku do góry dnem.
Stoją sobie tak jeszcze teraz, aż do całkowitego wystudzenia.
Pasteryzacja nie jest konieczna :)
Prawda, że proste?
Serdecznie Was pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)
Proste! A ten piękny zapach octowo słodki w całym domu :)
OdpowiedzUsuńZostało mi jeszcze trochę tej zalewy, nie wylałam jej, nie mogłam...
Usuńi tak sobie co jakiś czas podchodzę i sztacham się namiętnie aromatem :)
Oj czuję, że Ty wiesz o co "come on" :)
Na przepis na cisto będę pewnie musiała poczekać do następnego pieczenia, kiedy to powstaną adekwatne zdjęcia? Znowu retorycznie pytam :)
OdpowiedzUsuńPiecz szybko, bo ja mam plan upiec "po prostu" dyniowe, ale czekoladowo-dyniowe brzmi dumie!
Specjalnie dla Ciebie zrobię je pojutrze, bo na jutro mam inny temat :)
UsuńJutro jest remake niezwykłego dnia, który był początkiem mojej przygody z blogowym światem :)
Buziak :)
ja też czekam na przepis!!! bo dynia czeka i nie wiem co mam z niej zrobic...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam =)
Obiecuję, że we wtorek powiem (napiszę) i pokażę co i jak :)
UsuńCzekoaldowe ciasto z dynią? Hmmmm, to MUSI byc pyszne!
OdpowiedzUsuńDynia jest PYSZNA. nawet ja ją zaciągnęłam jakiś czas temu do kuchni :)
OdpowiedzUsuńhttp://m.facebook.com/photo.php?fbid=217536391709670&id=100003599317713&set=a.200352316761411.47459.100003599317713&__user=100003599317713
Aga,
Usuńdałabyś mi przepis na pieczoną dynię na cieście francuskim z fetą i rukolą?