To jest jak nałóg...
Jak już zacznę to nie chcę przestać...
Zaczęłam wczoraj i przepadłam...
i to na kilka dłuuugich wieczorów...
Latem jakoś tak nie bardzo mam ochotę na czytanie...
ale teraz to co innego...
coraz dłuższe wieczory...
czuję, że nieuchronnie zbliża się zima :)
Pozdrawiam :)
Obym zdążyła dzisiaj z obiadem ;)
Anet! Uwielbiam tę książkę. Miałam okazję ją dorwać parę lat temu i połknęłam w całości. Po cichu Ci się przyznam, że książki to moja wielka pasja. Oprócz ich czytania, uwielbiam je zbierać. Moja biblioteczka pęka w szwach. Teraz zaczęłam Grę o Tron i wsiąkłam. Chociaż nie ma za wiele czasu ostatnio, to kilka stron muszę przeczytać, bo nie zasnę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii :)
Usuń"Gra o tron" to chyba pierwszy z siedmioczęściowej sagi "Pieśń Lodu i Ognia".
Bardzo lubię Tolkiena, a Martin to chyba podobne klimaty?
Muszę sobie wpisać na moją listę... Dziękuję Ci Kasiu :)
A ja jestem zła na siebie bo nie wiem jak to się stało, ale obecnie mam przy łózku 3 rozpoczęte książki i jedną gazetę o fotografii. Czytam sprawiedliwie. Jak skończę rozdział w jednej to zaczynam w drugiej, potem w trzeciej i gazeta (chyba że mnie wciągnie to czytam 3 lub i 5 rozdziałów, ale wtedy w kolejnej tyle samo). Noc jest dla mnie za krótka :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam Aga ;)
UsuńTeż kiedyś zdarzyło mi się sprawiedliwie czytać dwie książki, żeby się czasem nie obraziły, że jedną wolę bardziej niż drugą... ale żeby tak trzy na raz, nie próbowałam ;)
Teraz czytam "Intruza" (a właściwie Intruzkę)... bardzo wciąga :)
Ale zaczęłam jakiś czas temu dwie inne, "Millenium "Larssona i III tom "1Q84" Murakamiego...
na razie jednak obydwie muszą poczekać, bo muszę do nich dojrzeć i mieć na nie więcej czasu, szczególnie na "Millenium"...
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoją sprawiedliwość :)
Uwielbiam wciągające książki, a tej jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńTylko nie podjadaj podczas czytania ;)
OdpowiedzUsuńLucy, raczej mi to nie grozi, nie szczególnie przepadam za jedzeniem... prędzej podpijanie ;)
UsuńNaucz mnie, jak to się robi, dobrze? Jest gdzieś jakiś pstryczek? Dla mnie jedzenie może nie istnieć do 17-tej, a potem jest, delikatnie mówiąc, ciężko.
UsuńCo pijasz poza zamiarem pigwówki?
Czerwone wino, wytrawne, najbardziej merlotowate :)
UsuńA jeść po prostu nie lubię, czasami mnie nachodzi na coś ochota, ale tak ogólnie to jem, żeby przeżyć ;)
Nie czytałam. Znam styl autorki z sagi Zmierzch (oczywiście! jakże by inaczej ;), którą świetnie się czyta. Muszę sięgnąć po tę książkę. Recenzujesz zachęcająco. Ale najpierw muszę uporać się ze stosikiem, który już leży przy moim łóżku :)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy ten sam gust Anet...
OdpowiedzUsuńKsiążka ta czeka na mnie od wakacji i jakoś nie mogłam się za nią zabrać... teraz przyszła pora!
Tak jak i Tobie... :) A sagę "Pieśń Lodu i Ognia", też mam na swojej liście... Serial uwielbiam, z niecierpliwością czekam na kolejną cześć!
Pozdrawiam ciepło =*